Bioenergoterapia – prawda czy mit?

Błędem byłoby sądzić, że nasze życie opiera się wyłącznie na tym, co udowodnione i na tym, co widzimy. Nie jesteśmy w stanie zobaczyć energii elektrycznej ani wiatru, a wszak wiemy, że istnieją i możemy na osobistej skórze odczuć ichniejszym działanie. Tak samo jest z wszelkimi poglądami na energetykę człowieka. Wszak ludzkość nie koncentruje się tylko na tym, co materialne. Coraz częstokroć pociągają nas takie dziedziny, jak bioenergoterapia, które pokazują, że poza zwykłym, ludzkim postrzeganiem, jest coś jeszcze.

Jakiś czas temu wszystkich ludzi, którzy wierzyli w tajemne moce i zjawiska parapsychiczne, lub negowano, lub wręcz palono na stosach, jako heretyków. Dzisiaj dosłownie kościół dopuszcza istnienie pozaziemskich cywilizacji, a tym samym pokazuje, że świat nie wygląda tak, jak nam się wydaje. Teraz radiestezja terapeutyczna uznawana jest prawie na równi z innymi metodami badawczymi. Kręgi naukowe bez ustanku bronią się przed tym, żeby uznać, że jest coś, czego nie rozumieją, ale ich argumenty zaczynają się wyczerpywać. Dzisiaj oddziaływanie psychiczne jest niemalże udowodnione. Piszemy "prawie”, bo w jednym kręgach jest to codzienność, a w innych cały czas bujda na resorach. Bardzo podobnie, jak z teorią Darwina, która jeszcze ostatnio była fundamentem nauczania, a dzisiaj została całkiem obalona, jako niemożliwa do zaistnienia. Zdecydowana większość z nas wie, czym są żyły wodne, duchy, co to jest uzdrawianie praniczne albo hipnoza. Te zjawiska są potwierdzone i z całą pewnością nie można ichniejszym postrzegać w postaci żartów.

Sprawdź: Bioenergoterapia.